Kontrowersyjny biznesmen Zbigniew S. ma kłopoty, donosi radio RMF FM. S. jest podejrzewany o wyrządzenie jednej z krakowskich spółek szkody finansowej, chodzi o 30 milionów złotych. Jak podaje radio, prokuratura podjęła decyzję o areszcie dla Zbigniewa S. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował areszt. W oświadczeniu opublikowanym na stronie krakowskiej Prokuratury Okręgowej czytamy: - Po przedstawieniu zarzutu Zbigniew S. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. Sprawa dotyczy w głównym zakresie podjętych w roku 2014 działań związanych z nieprawidłowościami w obrocie mieniem spółki Viamot S.A. w Krakowie, skutkujących powstaniem szkody w wielkich rozmiarach w tej spółce (łączna kwota ok 29 milionów złotych). Po przesłuchaniu prokurator skierował wniosek do Sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania do dnia 30 kwietnia 2018 roku. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował tymczasowe aresztowanie na wnioskowany okres. Podstawą zastosowania tego środka było zagrożenia wysoką karą oraz obawa matactwa. (...) Podejrzanemu Zbigniewowi S. grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Biznesmen był związany ze spółką, ponieważ był jej prokurentem. Zarzuty w tej sprawie postawiono także czterem innym osobom.
Zobacz: Szukali Magdy Żuk i Iwony Wieczorek. Zajmą się sprawą Piotra Kijanki