Sprawę bada specjalna komisja powołana przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Dziś mają być znane wstępne wyniki prac komisji.
Czy samobójstwo strażnika ma związek z samobójstwami porywaczy Krzysztofa Olewnika? To właśnie Mariusz K. dwa lata temu miał dyżur w olsztyńskim areszcie śledczym, kiedy Wojciech Franiewski oskarżany o kierowanie porwaniem Krzysztofa Olewnika powiesił się. To Mariusz K. znalazł wtedy jego ciało. Po sekcji zwłok ujawniono, że bandyta był pod wpływem alkoholu i narkotyków. Skąd je wziął, siedząc w pojedynczej celi? Mariusz K. jeszcze niedawno składał wyjaśnienia w tej bulwersującej sprawie.
Po Franiewskim samobójstwa w więziennych celach popełnili zamieszani także w śmierć Olewnika: Sławomir Kościuk i Robert Pazik.
Teraz służba więzienna przez prawie tydzień ukrywała przed Ministerstwem Sprawiedliwości, że samobójca z lasu koło Raju to strażnik więzienny, związany ze śmiercią Franiewskiego. Kiedy w piątek po południu sprawa wyszła na jaw, wybuchł skandal. Minister sprawiedliwości Andrzej Czuma zainteresował się sprawą i powołał specjalną komisję do jej zbadania. Dziś poznamy wstępny raport z jej prac.
Jak udało nam się ustalić, Mariusz K. przed śmiercią wysłał SMS-a z informacją, że chce popełnić samobójstwo i wskazaniem miejsca, gdzie się zabije.