Kolekcjonuję łosie i renifery

2010-01-11 3:00

Elżbieta Wacławska (60 l.) z Koszalina ma niecodzienne hobby. Emerytka zbiera pluszowe łosie i renifery. Jej kolekcja liczy ponad 450 maskotek.

Pani Elżbieta pierwszą maskotkę dostała od przyjaciółki. - To był 1995 rok. Byłam wtedy po ciężkiej operacji i ten reniferek w sweterku i szaliku naprawdę poprawił mi humor - opowiada nasza bohaterka. Potem przy każdej nadarzającej się okazji znajomi obdarowywali ją takimi maskotkami. Sama zresztą też wypatruje ich na pchlich targach, jarmarkach i w sklepach z używanymi rzeczami. - W łosiach urzeka mnie morda. Niby niezbyt ładna, a za to bardzo miła. Mordka i długie pokraczne nogi to właśnie urok tych maskotek - wyznaje z błyskiem w oku kolekcjonerka. Renifery wspaniale spisały się, gdy urodziła się moja wnusia. Wtedy mój zięć wpadł na genialny pomysł. Zrobił córce mnóstwo zdjęć z moimi reniferami i wykorzystał je do zrobienia kartek świątecznych. Potem wysłaliśmy je do naszych bliskich i znajomych. Ileż przy tym było radości! - wspomina z uśmiechem pani Elżbieta. Na co dzień ogromna kolekcja reniferów leżakuje w czterech potężnych workach w piwnicy. Są wśród nich maskotki, które mogą być choinkową ozdobą, reniferowe kapcie, świeczki, koszyki, a nawet woreczki, w których trzyma się dopiero co ugotowane jajka. - Mam ich naprawdę dużo - chwali się pasjonatka, która już nieraz swoją kolekcję pokazywała w przedszkolach. - Cieszę się, jak widzę, że moje hobby sprawia tyle radości maluchom - wyznaje z dumą pani Elżbieta.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki