Oskarżony w 2017 roku przez kilka miesięcy nękał swoją byłą partnerkę. Nieustannie do niej wydzwaniał, obserwował a nawet śledził, nie mogąc pogodzić się z rozstaniem z matką swojego dziecka. Z tego powodu zgodziła się ona na spotkanie w swoim mieszkaniu z 26-latkiem, gdzie miał jej przekazać alimenty, tylko w obecności dodatkowej osoby. Mężczyzna przyszedł bez pieniędzy, za to agresji miał w nadmiarze.
Jak przypomina Radio ZET, gdy znajomy kobiety odmówił wyjścia z mieszkania, Damian B. z nożem w ręce zagroził mu śmiercią. Znajomy wybiegł na klatkę schodową, z kolei oskarżony zgwałcił swoją byłą partnerkę. Gdy kobieta próbowała przed nim uciec, wypchnął ją z balkonu na pierwszym piętrze. Następnie sam z niego wyskoczył i przeszedł obok pokrzywdzonej, nie udzielając jej pomocy. W tym czasie ich mały synek pozostawał bez opieki.
Ostatecznie kołobrzeski sąd uznał mężczyznę za winnego popełnienia czterech przestępstw: zgwałcenie swojej byłej partnerki, nękanie jej, narażenie ich nieletniego syna na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia oraz grożenie śmiercią znajomemu kobiety.
Sąd wydał mu też 10-letni zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej i ich syna.