Jak nieoficjalnie dowiedział się WPROST24, za byłym wicepremierem i ministrem finansów optują niektórzy działacze SLD ze Śródmieścia - zdeklarowani sympatycy Grzegorza Napieralskiego. Podobno są oni niezadowoleni nie tylko z samozwańczej kandydatury Olejniczaka, ale i ze stołecznych władz Sojuszu, które chcą zaskarżyć do sądu o łamanie statutu partii.
- Jeżeli Napieralski utrzyma ster władzy w Sojuszu, to jest bardzo prawdopodobne, że będzie namawiać kierownictwo partii do wystawienia w wyborach na prezydenta Warszawy innego niż Olejniczak kandydata, na przykład właśnie Kołodkę, o ile ten zgodzi się kandydować – twierdzi w rozmowie z "Wprost" anonimowy działacz SLD.
Problem z Kołodką jest jednak taki, że SLD do tej pory nie rozmawiało z nim o wyborach samorządowych, co potwierdzają sami politycy Sojuszu. Nie wiadomo również, co na ten temat myśli sam potencjalny kandydat. Kołodko jest niedostępny dla mediów.
Kołodko wygryzie Olejniczaka?
A już wydawało się, że w kwestii kandydata na prezydenta Warszawy w SLD panuje względna zgoda. Tymczasem - jak donosi serwis WPROST24 - Wojciechowi Olejniczakowi wyrosła poważna konkurencja. Część polityków Sojuszu na fotelu prezydenta stolicy widziałaby... Grzegorza Kołodkę.