Bandziory miały pecha, bo kiedy włamywały się do auta, akurat wrócił jego właściciel. Mężczyzna zdołał zatrzymać jednego ze złodziei, ale drugi zwiał. Całą sytuację zauważyli stojący nieopodal policjanci, którzy od razu ruszyli za uciekinierem. Pościg skończył się szybko. Złodziejaszek leżał w krzakach i wył z bólu. Okazało się, że to komary tak urządziły 29-latka, że nie mógł dalej uciekać. - Kolejnych ugryzień już nie wytrzymam - biadolił policjantom pokąsany przez owady niedoszły złodziej. Teraz oprócz zaczerwienień na ciele czeka go sąd.
Komary dorwały rabusia
2009-07-08
4:00
Nikt nie lubi komarów, ale tym razem owadzi krwiopijcy oddali ludziom przysługę. Dwóch złodziejaszków zaczaiło się na radio w samochodzie stojącym na parkingu w Strzeszynku (woj. wielkopolskie).