Wyprawa do Włoch zaczęła się 20 lutego 2011 roku. Na jej czele stał szef policji Andrzej Matejuk, a z kierownictwa uczestniczyli w niej również: Rafał Łysakowski, szef biura Międzynarodowej Współpracy KGP; Dariusz Biel, komendant wojewódzki policji w Katowicach, i jego zastępca Jarosław Szymczyk. W Dolomity pojechali również funkcjonariusze z Rzeszowa, Krakowa oraz Kielc. W sumie 10 osób.
Policyjny bus wiezie narty
Razem z policjantami jechał sprzęt narciarski. - Wyjazd był realizowany dwoma policyjnymi busami, którym jechali policjanci wraz ze swoim sprzętem i bagażami - potwierdza Mariusz Sokołowski, rzecznik KGP. Przez pierwsze trzy dni policjanci byli służbowo w Centrum Wyszkolenia Włoskiej Policji w Moenie, m.in. 22 lutego podpisali umowę o współpracy i bezpieczeństwie na stokach.
Przeczytaj koniecznie: MON wyda 30 mln na orkiestry wojskowe z pieniędzy PODATNIKÓW
Po podpisaniu dokumentu policjanci jednak nie wrócili do Polski. Postanowili odpocząć na urlopie w tym samym ośrodku. Razem z nimi zostały busy, które woziły policjantów i ich sprzęt narciarski. Policyjna ekipa wróciła do Katowic 26 lutego.
2618 km w dwie strony
Dlaczego służbowe auta woziły sprzęt policjantom podczas urlopu? - Uznano, że skoro wiozły kierownictwo na podpisanie umowy, to mogą również zostać na te kilka dni dłużej. Nie wysłano żadnego dodatkowego busu ze sprzętem - tłumaczy Sokołowski. - Kto uznał, że podczas urlopu służbowe samochody mają służyć jako taksówka? - dopytujemy. - Nie wiem - rozkłada bezradnie ręce Sokołowski.
Według policji koszt przejazdu jednego policyjnego renault trafic z katowickiej komendy wojewódzkiej wyniósł 406 euro (przejechano 2618 km). Podróż dwóch aut w obie strony to ponad 3200 złotych.
Sprawa dla prokuratury
Zdaniem prof. Antoniego Kamińskiego, eksperta od korupcji i pracownika Instytutu Studiów Politycznych Państwowej Akademii Nauk, to, co zrobili policjanci, jest karygodne. - Gdyby Prokuratura Generalna działała tak jak przed wojną, to byłaby sprawa dla Prokuratury. Ci ludzie powinni za to zapłacić - mówi Kamiński.
- Funkcjonariusze publiczni, jakimi są policjanci, powinni oddzielić obowiązki służbowe od prywatnych. Koszty, które poniesiono w związku z pozostawieniem policyjnych busów na urlopie komendantów, powinny być zwrócone - ocenia z kolei były minister sprawiedliwości, prawnik Zbigniew Ćwiąkalski (61 l.).
Odzież narciarska w okazyjnych cenach! Sprawdź oferty na stronie Zalando Lounge kod rabatowy.