Andrzej Lepper w Sejmie to od pewnego czasu niecodzienny widok i nic dziwnego, że atmosfera uniesienia udzieliła się wszystkim: dziennikarzom, śledczym i oczywiście samemu świadkowi.
Przeczytaj koniecznie: Afera hazardowa: Nauczą Kaczyńskiego grać w golfa!
Były minister rolnictwa był z resztą wyraźnie zadowolony z tego, że wzbudził zainteresowanie mediów. Robił za gwiazdę, szeroko się uśmiechał i pozował do zdjęć. Mina trochę mu zrzedła dopiero gdy zasiadła za stołem. Wtedy humor popsuł Andrzejowi Lepperowi jeden z posłów PO zasiadających w komisji:
- Czy był pan wczoraj w solarium? – wypalił nagle Robert Węgrzyn, który swoją wypowiedź pod adresem byłego wicepremiera zaczął od zgryźliwej uwagi co do mocno rzucającej się w oczy opalenizny świadka.
Patrz też: Donald Tusk przyznaje: Afera hazardowa była!
Andrzej Lepper nie zdołał zaspokoić ciekawości posła, bo do akcji wkroczył przewodniczący komisji. Andrzej Czuma – po wnikliwej analizie miny przewodniczącego Samoobrony - natychmiast przerwał i uchylił pytanie. Lepper nie musiał na nie odpowiadać i ku zdziwieniu dziennikarzy odpuścił posłowi PO.