O wniosku eurodeputowanego PiS napisała "Rzeczpospolita". Pełnomocnikiem rodziny Anny Walentynowicz jest berliński adwokat, Stefan Hambura. Szymański przyznaje, że zainteresował Komisję Europejską kwestią śledztwa smoleńskiego, bo KE adwokatowi nie ma obowiązku odpowiadać, a na wniosek europosła musi zareagować i przedstawić wyczerpującą odpowiedź. Na odpowiedź Komisja ma czas do 5 listopada.
Przeczytaj koniecznie: W Smoleńsku znaleziono kolejne szczątki ofiar katastrofy
Stefan Hambura w połowie października zwrócił się z wnioskiem do unijnej komisji ds. praw człowieka, Vivianne Reding. Powołał się na artykuł traktatu o funkcjonowaniu UE mówiący, że jeśli państwo członkowskie Unii nie wywiązuje się ze swych zobowiązań (tutaj: źle prowadzi śledztwo ws. katastrofy z 10 kwietnia), Komisja Europejska powinna wezwać je do usunięcia nieprawidłowości.
Zdaniem rodziny Anny Walentynowicz i mec. Hambury, polski rząd i prokuratorzy mylą się twierdząc, że śledztwo jest prowadzone prawidłowo. Nie podoba im się zwłaszcza oddanie postępowania Rosjanom. Ich zdaniem, śledztwo jest celowo przeciągane.
Mecenas Hambura w czerwcu bez powodzenia prosił polską prokuraturę o przesłuchanie w sprawie smoleńskiej katastrofy premiera Donalda Tuska. Zależało mu na ustaleniu, czy premier uzgadniał z Władimirem Putinem kwestię przekazania Rosjanom śledztwa, w oparciu o konwencję chicagowską.
Patrz też: Stefan Hambura: Złożyłem wnioski o przesłuchanie premiera i p.o. prezydenta
Komisja Europejska zajmie się śledztwem w sprawie Smoleńska
Po interpelacji europosła PiS, Konrada Szymańskiego, Komisja Europejska zajmie się wyjaśnieniem, czy śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej jest prowadzone prawidłowo. Poseł został poproszony o złożenie interpelacji przez rodzinę Anny Walentynowicz, słynnej działaczki "Solidarności", która zginęła w tragedii z 10 kwietnia.