- Trzeba podjąć stosowne decyzje, komu się ufa i kto jest trenerem, bo tak jak jest dłużej być nie może - mówił oburzony Komornicki. - Na tym cierpię nie ja i nie mój warsztat trenerski. Na tym cierpi Górnik Zabrze! Jeżeli jest już szykowany mój następca, to należy to powiedzieć oficjalnie. W mojej opinii współpraca na takiej zasadzie nie ma sensu. Zawodnicy czytają gazety. Wbrew pozorom dla niektórych z nich nie gra w piłkę, a czytanie gazet jest najsilniejszą stroną - ironizował trener Górnika.
Trzy punkty Widzewowi zapewnił Piotr Grzelczak. - Bardzo dobrze zagrał mi piłkę Marcin Robak, a ja jeszcze tylko ją "dzióbnąłem". Najważniejsze, że odskoczyliśmy Górnikowi już na siedem punktów - cieszył się strzelec gola dla lidera.