O tej sprawie "Super Express" pisał wielokrotnie. Na posesję pana Radosława przyjechał asesor komorniczy Michał K. z łódzkiej kancelarii komornika Jarosława Kluczkowskiego i zarekwirował nowiutki, kupiony za 100 tys. zł ciągnik należący do Zaremby, mimo że ten nie miał żadnych długów. A następnie sprzedał maszynę.
Postępowanie dyscyplinarne przeciwko Michałowi K. wszczęła Krajowa Rada Komornicza, a jego szef zobowiązał się do naprawienia szkody z polisy ubezpieczeniowej swojej kancelarii. Jak się jednak okazuje, Jarosław Kluczkowski postanowił odkupić panu Radosławowi ciągnik z własnej kieszeni.
- Komornik nie czekając na zamknięcie procedury odszkodowawczej, zdecydował się zakupić nowy ciągnik dla rolnika spod Mławy - mówi Monika Janus z biura prasowego Krajowej Rady Komorniczej.
- To w żaden sposób nie przerywa postępowania dyscyplinarnego przed Komisją Dyscyplinarną przy KRK. Nie ma także wpływu na postępowanie prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Mławie.
- Dobrze, że go ruszyło sumienie. W dobrą wolę komornika i jego asesora jednak nie wierzę. To nie załatwi sprawy. Muszą odpowiedzieć za to, co mi zrobili - mówi pan Radosław.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail