Komornik przyjechał do Kulan aż z Łodzi. Z lawetą. Za nic miał tłumaczenie, że przecież Radosław Zaremba nie jest nikomu nic winien. Nie pomogło nawet pojawienie się faktycznego dłużnika, który mieszka obok pana Radosława. - Wezwaliśmy policję, ale nie chciała interweniować - mówi Zaremba. - A komornik wycenił traktor na 40 tysięcy, wziął go na lawetę i odjechał!
Pan Radosław napisał skargę do sądu. I uzyskał sądowy zakaz sprzedaży ciągnika. Ale pazerny komornik zdążył już sprzedać ciągnik w specjalnym komisowym trybie, pomijając licytację.
Na szczęście sprawą zajęła się już prokuratura. Natomiast komornik, bohater nielegalnej egzekucji, nie odpowiadał na nasze telefony.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail