Do wybuchu doszło w nocy z czwartku na piątek na ulicy Storczykowej w Komornikach. Auto zostało zupełnie zniszczone, nie nadaje się do uratowania. Eksplozja bomby uszkodziła w sumie 9 samochodów znajdujących się w okolicy wysadzonego Audi.
Podobna sytuacja mogła mieć miejsce w październiku 2010 roku, ale ładunek okazał się za słaby i uszkodzenia Audi były nieznaczne. Właściciel jest podejrzewany o stręczycielstwo i związek ze sprawą gwałtu na prostytutce, twierdzi jednak, że nie wie, kto mógł podłożyć bomby pod jego samochodem. Policja nie wyklucza, że są to prywatne, przestępcze porachunki.