Choć Janusz Palikot już podczas prawyborów w PO bardzo mocno wspierał Bronisława Komorowskiego, to dopiero teraz sztab kandydata PO wolałby , żeby lubelski poseł przestał się udzielać. O co chodzi? Oczywiście o niepohamowany język Janusza Palikota.
- Bez twardych ruchów, bez mocnych inicjatyw politycznych Kaczyński może wygrać – przestrzegał chcwilę po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów, jeszcze podczas wieczoru wyborczego Janusz Palikot. Nie ukrywal również, że tą „inicjatywą” powinna być koalicja z SLD i teka wicepremiera w rządzie Donalda Tuska.
– Po odejściu z rządu Grzegorza Schetyny mamy wolne miejsce. – przekonywał Palikot i twierdził, że będzie przekonywał kolegów z PO do rozmów właśnie w tym kierunku.
Pomysły Palikota wyraźnie jednak Platformie się nie podobają, a już na pewno nie forma ich przedstawienia:
- Wydaje mi się, że niestownością i stawianiem w bardzo niezręcznej sytuacji byłoby tworzenie wrażenia handlu politycznego. – bardzo delikatnie, ale stanowczo skrytykował Janusza Palikota sam Bronisław Komorowski, który był gościem radia ZET. Dodał również, że lubelski poseł powinien dostać za to reprymendę.
Jaką formę kary powinien otrzymać Palikot? Wydaje się, że wystarczające będzie zdanie jakie padło jako posumowanie ostatniej działalności niepokornego posła: - Palikot nam szkodzi – stwierdził wprost z wyrzutem Bronisław Komorowski.
Czy to ostrzeżenie zadziała? Janusz Palikot od 20 czerwca zmniejszył swoją aktywność, która sprowadza się w tej chwili właściwie do pisania bloga. Zdania co do koalicji poseł jednak nie zmienił: „Powstrzymanie Kaczyńskiego nie ma ceny!” – pisze w internecie etatowy skandalista PO.
Komorowski: Palikot szkodzi PO!
2010-06-23
13:18
Iskrzy na linii Janusz Palikot - Bronisław Komorowski. Naczelny skandalista PO sprowadził na siebie poważne kłopoty mówiąc wprost o ewentualnej koalicji z SLD i posadzie wicepremiera dla Grzegorza Napieralskiego. Marszałek Komorowski też nie owija w bawełnę: - Palikot nam szkodzi – stwierdził kandydat PO na prezydenta.