Komorowski: Sejm to nie jest tania knajpa!

2009-05-15 15:58

Po tym jak marszałek Sejmu polecił, aby podległe mu biuro prasowe nie pomagało w organizacji konferencji prasowych członków Libertas, odezwały się głosy krytyki. Bronisław Komorowski w odpowiedzi oświadczył, że im mniej "libertasów" w polityce, tym lepiej.

Działacze Libertas twierdzą, że postępowanie marszałka to "polityczna gangsterka".

Komorowski odpowiada, że gangsterem się nie czuje, ale - jak powiedział - przyłożyć potrafi. - Byłem dość wojowniczy w życiu, ale teraz wszystko rozwiązuję metodami pokojowymi - zaznacza.

Jego zdaniem, prawo do występowania w tzw. sali multimedialnej Sejmu mają tylko parlamentarzyści i europosłowie. Z sali nie powinny korzystać osoby, którym wyborcy nie zaufali w wyborach. - Apelują, aby nie traktować Sejmu jak taniej knajpy, gdzie każdy może przyjść i zapłacić - przyznaje Komorowski.

- Pana Zawiszy w Sejmie nie widzę i nie ja go z Sejmu wyrzuciłem tylko wyborcy. Ani jednego 'libertasa" w Sejmie nie widzę i mam nadzieję, że długo nie zobaczę - stwierdził Komorowski, dodając, że jeżeli Libertas chce organizować konferencje prasowe, to może to robić np. na korytarzu sejmowym.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki