Cisza, spokój, śpiew ptaków, kontakt z naturą, w takich warunkach łatwo ukoić skołatane nerwy i zebrać myśli. Tego właśnie potrzeba wyczerpanemu po długiej kampanii wyborczej prezydentowi- elektowi, który przygotowuje się do jednego z najważniejszych dni w swoim politycznym życiu.
Już w piątek, punktualnie o godz. 10 Bronisław Komorowski złoży w Sejmie uroczystą przysięgę i zostanie nowym prezydentem. Tuż po niej głowa państwa wygłosi orędzie do narodu, w którym przedstawi swoją wizję prezydentury. Były marszałek Sejmu od kilku dni nie pojawia się publicznie. Udał się bowiem do swojej letniej posiadłości w Budzie Ruskiej, gdzie od rana do wieczora przygotowuje tekst tego jakże ważnego wystąpienia.
„Fakt” podejrzał jak Komorowski siedzi w altance i przez kilka godzin dziennie pisze orędzie do narodu. Szef kancelarii prezydenta, Jacek Michałowski potwierdził „Faktowi”, że prezydent- elekt w Budzie Ruskiej szykuje się na zaprzysiężenie.
Jak dowiedziała się gazeta Bronisław Komorowski sam pisze tekst orędzia, z nikim go nie konsultuje. „Komorowski na pewno odwoła się do katastrofy smoleńskiej. Na pewno nie będzie też krytykował prezydentury swego poprzednika. (...) orędzie nie będzie długie. Prezydent będzie przemawiał tylko kilka minut”, czytamy w „Fakcie”.