Wyborcy docenili też kandydata SLD na prezydenta Grzegorza Napieralskiego (36 l.), który zajął drugie miejsce.
Według sondażu przeprowadzonego w poniedziałek, Bronisław Komorowski wygrał debatę w TVP. Otrzymał 26,7 proc. Tuż za nim znalazł się szef SLD Grzegorz Napieralski z 25,6 proc. poparciem. Trzeci był prezes PiS Jarosław Kaczyński (61 l.), który uzyskał 20 proc., a ostatni Waldemar Pawlak (51 l.), który dostał 7,2 proc.
- To premia za odwagę. Za umiejętność zmiany swojej decyzji. Marszałek zrozumiał, że brak jego obecności na debacie mógłby być potraktowany jako obraza dla wyborców - ocenia prof. Kazimierz Kik, politolog. Ponad 70 proc. ankietowanych uważa, że Komorowski dobrze zrobił, że jednak wziął udział w programie.
Komorowski, który początkowo chciał zbojkotować debatę w TVP, niespodziewanie pojawił się w niedzielny wieczór w studiu przy ul. Woronicza. - Pierwsze sygnały o tym, że weźmie udział, pojawiły się już w naszym sztabie w sobotę. Ale ostateczna decyzja zapadła w niedzielę po południu - mówi nam anonimowo jeden z członków sztabu kandydata PO. Okazało się, że sztabowcy PiS niczego nie podejrzewają. Kiedy współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego pojawili się w gmachu TVP, byli w dobrych nastrojach. Joanna Kluzik-Rostkowska, Adam Bielan, Tomasz Dudziński i Paweł Poncyljusz przyszli ubrani w luźne stroje, w koszulki z podobizną kandydata PiS. Kiedy jednak pojawił się Komorowski, w sztabie PiS zapanowała konsternacja.
- Nie wykluczaliśmy jego udziału, ale na kilka chwil przed debatą byliśmy przekonani, że weźmie w niej udział 3 kandydatów. A Komorowskiego nie będzie... - mówi nam jeden z członków sztabu prezesa PiS.
Marszałek wszedł do TVP innym wejściem aniżeli pozostali kandydaci. Na telewizyjnych korytarzach pojawił się dokładnie 6 minut przed emisją debaty, czyli o 20.09. - Kiedy weszliśmy do studia, zapanowała cisza. A potem słychać było dźwięk spadających na podłogę szczęk. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem - mówi nam członek sztabu wyborczego Komorowskiego. - Technicznych problemów nie było, bowiem telewizja miała przygotowany czwarty fotel. Pewnie po to, by przez cały program go pokazywać. Szybko znalazł się mikroport. Jedynie światła nie zdołano dobrze ustawić i miejsce zajmowane przez marszałka było słabo doświetlone - opowiada współpracownik kandydata PO.
Potyczkę kandydatów na prezydenta oglądało 4 mln widzów. Debata przegrała pod tym względem z finałem 11. edycji "Tańca z gwiazdami" nadawanym w TVN (4,36 mln), ale miała większą widownię niż transmitowany w Dwójce mecz Niemcy - Australia (2,5 mln).