Zapraszam Janusza Piechocińskiego do siebie na godz. 14 - nastąpi zmiana warty - zapowiedział na konferencji Waldemar Pawlak. Były już szef ludowców mówi, że jego następca musi zabrać się jak najszybciej do pracy: - Niech nie uchyla się od odpowiedzialności.(...) Musi mieć odwagę, żeby udźwignąć odpowiedzialność. Nie zamierzam stać na przeszkodzie - oświadczył wicepremier. Dodał, że PSL musi "niezwłocznie" podjąć rozmowy koalicyjne.
Pytany o decyzję partyjnych kolegów i powody swojej porażki, tłumaczy: Piechociński ich uwiódł. - Obiecywał, że bedzie dużo wiecej. Zostali uwiedzeni obietnicami - nie zamierzam przeszkadzać spełniać tych obietnic - oświadczył Waldemar Pawlak.
Zapewnił też, że nie planuje sterować partią "z tylnego siedzenia". - To się źle kończyło - zaznaczył.
O decyzji o odejściu z rządu wicepremier mówi, że jest dla niego przykra, ale dodaje: podjęta w pełnym poczuciu odpowiedzialności za państwo i PSL. - Tak, żeby sprawy były prowadzone sprawnie - tłumaczył Pawlak. Minister zaapelował też do pracowników resortu gospodarki, żeby byli "odpowiedzialni i robili , co do nich należy".
Pytany o polityczną swoją polityczna przyszłości, mówi: - Przeżyłem dużo. Dzisiejszy dzień nie jest łatwy. Świat nie kończy się na tym, że zmieniam charakter pracy.