Konfrontacja

2009-05-07 4:00

- Feta na 20-lecie wyborów 4 czerwca to demonstracja zgody. Więc to dobre. Protest związkowców w tym samym miejscu i terminie to demonstracja niezgody. Czyli to złe - kombinował szwagier. - Złe, bo psuje fetę rządu.

- A ja jeszcze pamiętam czasy sprzed 4 czerwca 1989 roku, kiedy każda taka demonstracja niezgody była, również według dziś rządzących, samym dobrem. A dziś taka demonstracja... to kompromitacja.

Pytam się tylko, czyja? Bo jeżeli to kompromitacja (jak mówi rząd), to rozumiem, że związkowcy walczą o rzeczy marne, niesłuszne i w ogóle nie wiadomo, o co im chodzi. Rozumiem, że nie bronią swoich miejsc i warunków pracy, co jest ich racją życiową, tylko bezpodstawnie atakują rząd i wszczynają burdy.

Rozumiem też, że rząd w tej kompromitującej konfrontacji realizuje swoją rację, która najprościej wyraża się w przekonaniu, że tylko władza ma rację.

I nie rozumiem, dlaczego tylko radośnie mamy świętować 20-lecie, skoro nie wszyscy do ekstazy mają powód. Niech więc będzie i feta, i demonstracja. A że Europa na nas patrzy?

Też mi widownia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki