Koniec polityki miłości?

2009-04-09 10:45

PiS chowa "aniołki Kaczyńskiego" i kończy z polityką miłości. Taryfy ulgowej dla Platformy już nie będzie, a sygnał do kolejnej zmiany wizerunku dał podobno sam Jarosław Kaczyński.

- Zaczyna się walka o europarlament, więc reguły gry muszą się zmienić - tłumaczy "Dziennikowi" jedna z osób odpowiedzialnych za politykę medialną PiS.

Jeszcze niedawno PiS chciał ocieplić swój wizerunek. Twarzami partii zostały trzy kobiety nazwane "aniołkami Kaczyńskiego" - Grażyna Gęsicka, Aleksandra Natalli-Świat i Joanna Kluzik-Rostkowska. Jednak spoty z ich udziałem nagle zniknęły z telewizji. Sygnał do odwrotu dał osobiście Jarosław Kaczyński.

Według informacji "Dziennika", rozstrzygająca okazała się sejmowa debata nad finansowaniem partii politycznych z ubiegłego tygodnia. Na wystąpienie Tuska Kaczyński zareagował w sposób ostry i bezkompromisowy. - Wystąpienie pana Tuska było bezczelne i nikczemne - mówił Jarosław Kaczyński. Jego słowa szeregowi politycy PiS uznali za przyzwolenie na ostry atak na PO.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki