Dlaczego wino wypadło mu z rąk? Pan Piotr nie może tego zrozumieć. - Może to przebiegunowanie Ziemi mną zachwiało, gdy wychodziłem z monopolowego? A może wiatr powiał od słońca... - zachodzi w głowę.
- Takie miały być przecież przyczyny końca świata. Teraz wszyscy się cieszą, że on nie nastąpił. A właśnie że był! U mnie w Siedlcach - smuci się mężczyzna, wspominając rozbitą butelkę...