Telefon Poznańskiej Grupy Ufologicznej od kilku miesięcy nie milknie. - Dzwonią wystraszeni ludzie, którzy opowiadają, że widzieli na niebie niezidentyfikowane obiekty latające - opowiada Hubert Chwiałkowski.
Relacje przerażonych ludzi zawsze są podobne: ognista kula porusza się szybko, pojawia się nagle i tak samo nagle znika.
Jeden z ostatnich telefonów był z Opatówka pod Kaliszem (woj. wielkopolskie). Starsza pani wyglądała w nocy przez okno i zobaczyła latający świecący przedmiot, który podlatuje blisko bloku, w którym mieszka. - Rzeczywiście mógł to być niezidentyfikowany obiekt latający - potwierdza ufolog.
UFO nie przylatuje bez powodu. Latem, przed żniwami, obce cywilizacje zostawiały w zbożu tajemnicze kręgi. - Obserwacja i analiza kręgów pozwala wysnuć wnioski, że kręgi to przekaz "gromadźcie zapasy pożywienia i wody" - mówi Chwiałkowski, który zawsze, gdy kręgi gdzieś się pojawią, jedzie sprawdzać, czy tajemnicze zjawiska nie są czasem sprawką żartownisiów. - Fałszywe kręgi rozpoznaję od razu, ale te ostatnie w Wielkopolsce na pewno zrobiła obca cywilizacja - kategorycznie stwierdza specjalista.