Koniec świata to temat, który raz po raz rozpala wyobraźnię wszystkich fanów teorii spiskowych. Hipotez dotyczących unicestwienia naszej planety było bez liku: od wyniszczającej III wojny światowej, inwazję UFO, zniszczenie przez brak ciepła ze Słońca aż po uderzenie planetoidy. I to właśnie ta ostatnia teoria zyskuje coraz więcej zwolenników, a wszystko za sprawą obiektu o nazwie Apophis. Planetoida ma minąć naszą planetę w 2029 roku w odległości około 38 tysięcy kilometrów. Naukowcy NASA szacują, że szanse na to, że obiekt uderzy w Ziemię, są niewielkie.
Zwolennicy teorii spiskowych wiedzą jednak swoje. Ich zdaniem już za dziesięć lat nasz świat przestanie istnieć. I przywołują obliczenia - siła uderzenia planetoidy może wywołać energię 1200 megaton trotylu. Na szczęście naukowcy uspokajają - na koniec świata się nie zanosi.