Według informacji, do których dotarła "Polityka", uczelni byłego premiera udało się "wychować" tylko jeden rocznik absolwentów. Więcej naboru na polityczne studia nie będzie.
- W najbliższym czasie nie przewiduję prowadzenia tego kierunku i nie zdecydowałem, czy kiedykolwiek go reaktywujemy – mówi "Polityce" Jarosław Gowin (PO), rektor Wyższej Szkoły Europejskiej, w ramach której działała Szkoła Liderów.
Swoją decyzję tłumaczy trudnościami organizacyjnymi: - Wykładali u nas zapracowani politycy i eksperci, co wiązało się z ciągłymi zmianami planów zajęć i nie było korzystne dla studentów.
Przez dwa semestry studenci uczyli się od ministra Michała Boniego, Pawła Poncyliusza (PiS), Konrada Ciesiołkiewicza, Radosława Sikorskiego (PO) i Grażyny Gęsickiej (PiS).
Studentów zawiedli natomiast Jan Rokita, Jerzy Buzek i Adam Bielan (PiS), którzy nigdy nie pojawili się jako wykładowcy. Oczekiwań studentów nie spełnił też sam Marcinkiewicz, który z uczelnią związany był wyłącznie nazwiskiem - jako jeden z jej założycieli.
Koniec szkoły Marcinkiewicza?
2009-02-18
17:39
Kazimierz Marcinkiewicz nie ma ostatnio szczęścia. Najpierw wywołał obyczajowy skandal, a teraz zamyka swoją Szkołę Liderów Politycznych. Oficjalne z powodu "problemów organizacyjnych".