Konik Nowy: To 17-latek zasztyletował Martynę (ZDJĘCIA!)

2010-02-19 13:48

Morderca i jego wspólnicy, którzy z zimną krwią pozbawili życia młodszą koleżankę, trafili za kratki. Policjanci z Warszawy zatrzymali Karola P. (17 l.), Sebastiana P. (18 l.), Grzegorza F. (29 l.) oraz dwie nastolatki, którzy w Koniku Nowym pod Sulejówkiem (woj. mazowieckie) zasztyletowali 15-letnią Martynę. Śmiertelny cios zadał dziewczynie 17-latek. Prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa.

Gdy Martyna razem z 14-letnią koleżanką Kariną wsiadała do samochodu Grzegorza F. i dwóch znajomych nastolatków, nawet nie przeczuwała, że przejażdżka po obrzeżach stolicy zakończy się dla niej tak tragicznie. W środę późnym wieczorem auto morderców zatrzymało się przy przystanku autobusowym w Konik Nowym.

Patrz też: Konik Nowy: Znalazłam zadźganą dziewczynę

Karol P. (17 l.), Sebastian P. (18 l.), 29-latek z Konika Nowego i 15-latka wysiedli z pojazdu, by zapalić papierosa. Karina została w środku. Nagle przez szybę auta zobaczyła, jak Martyna osuwa się na ziemię. Wybiegła, by sprawdzić co się stało, a wtedy zabójcy wsiedli do samochodu i odjechali.

Podczas przesłuchania Karol P. przyznał się, że dźgnął dziewczynę nożem. Reszta jego kolegów nie zrobiła nic, by go powstrzymać i pomóc dziewczynie. Z krwawiącymi ranami brzucha i klatki piersiowej porzucili ją na śniegu. Koleżanka Martyny wezwała pogotowie, ale na ratunek dla ciężko rannej i wyziębionej dziewczyny było już za późno. Podźgana nożem 15-latka z Warszawy zmarła tuż po operacji w szpitalu przy ul. Niekłańskiej.

Mordercy z kryminalną przeszłością

Okoliczności śmierci dziewczyny ustalali śledczy z Mińska Mazowieckiego, a w tym czasie stołeczni kryminalni zaczęli poszukiwania morderców. Dzięki zebranym informacjom Karola P. i Sebastiana P. udało się namierzyć na jednej z ulic na Targówku. Dziś rano stróże prawa złapali ich 29-letniego wspólnika. Wszyscy byli już wcześniej notowani za kradzieże i rozboje.

Policjanci zatrzymali też dwie siostry (14 i 17 l.), bliskie znajome morderców, ale na razie nie ujawniono, jaki jest ich związek z zabójstwem. Młodsza dziewczyna uciekła z domu dziecka, a starsza z ośrodka wychowawczego.

Wciąż nie jest znany motyw makabrycznej zbrodni.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają