Świątek, piątek czy niedziela aspirant Ryszard Depczyński zawsze był gotowy do akcji. Gdy nie był na służbie w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej w Koninie, działał w Ochotniczej Straży Pożarnej w Przyjmie. - Miłość do straży przekazał mi ojciec, który też działał w OSP. Gdy dorosłem, było dla mnie jasne, że bez tego nie wyobrażam sobie życia - opowiada strażak.
Przez 13 lat aktywnej służby niejednego człowieka wyciągał już z rozbitego samochodu i niejeden pożar gasił. - Jestem przeszkolony do ratowania ludzi, to sens mojego życia - mówi pan Ryszard. Do końca życia nie zapomni tragicznego wypadku, który już na zawsze zmienił jego życie. Pan Ryszard z żoną pracował w gospodarstwie. - Miałem do skoszenia kukurydzę, ale ponieważ po wichurze kukurydza położyła się na polu, musiałem ją prostować - opowiada. Jeden nieuważny krok wystarczył. - Przewróciłem się prosto na maszynę. Z ręki nie było co zbierać - mówi strażak.
Od tej pory pan Ryszard zmaga się nie tylko z bólem odciętej ręki, ale najgorsza jest tęsknota za gaszeniem pożarów. Na szczęście strażakowi moż-na pomóc. Wystarczy wziąć udział w zbiórce 250 tysięcy zł na nowe ramię.
Wpłaty i 1 procent z podatku można przekazywać na konto Fundacji Podaj Dalej 55 1020 2746 0000 3102 0053 9650 (z dopiskiem) "nowe ramię dla strażaka".