Konkurs Chopinowski: Cudze chwalimy swego nie znamy

2015-10-22 4:00

Konkurs Chopinowski to jedno z największych wydarzeń muzycznych, w którym uczestniczą najbardziej utalentowani pianiści z całego świata. W tym roku wygrał go Seong-Jin Cho z Korei Płd. Zachwycając się zagranicznymi wykonawcami, pamiętajmy, że w Polsce także mamy całą rzeszę zdolnych pianistów. Jednym z nich jest Łukasz Byrdy (21 l.), który znalazł się w tym roku w gronie 14 Polaków interpretujących twórczość Chopina.

Byrdy ma zaledwie 21 lat, a już jest utytułowanym pianistą. Mimo że koncertuje nie tylko za granicą, ale i w Polsce, wciąż nie jest u nas postacią szerzej rozpoznawalną. Młody pianista podkreśla, że uzdolnionym Polakom trudno jest zaistnieć w ich własnym kraju, nawet przy okazji tak gigantycznego sukcesu, jakim jest udział w Konkursie Chopinowskim. - Na polskich uczestnikach konkursu ciąży duża presja, a jeśli już się o nas mówi, to negatywnie. Słyszałem głosy, że nasza czternastka jest po prostu beznadziejna, a przecież powinniśmy być wspierani przez naszych rodaków! - podkreśla Byrdy.

Muzyk dotarł do II etapu najnowszej edycji Konkursu Chopinowskiego, co uważa za swój największy życiowy sukces. - Na fortepianie zacząłem grać, gdy miałem 5 lat. Nie pochodzę z muzycznej rodziny, dlatego też moim rodzicom trudniej było dbać o mój rozwój. To, że mogłem osiągnąć sukces, zawdzięczam opiece Fundacji Kler - mówi pianista. - Bez wsparcia mecenasów sztuki młodemu człowiekowi jest w Polsce trudno pielęgnować talent. Nie ma u nas wystarczającego finansowania kultury, a pianista może się pokazać, tylko jeśli koncertuje i bierze udział w konkursach, co dużo kosztuje - dodaje Byrdy.

Pianista podkreśla, że w Polsce nie można utrzymać się z samego grania, chyba że ma się status gwiazdy, a aby go uzyskać, trzeba się przecież zająć wyłącznie muzyką. - Jeśli chodzi o Chopina, mamy w Polsce bardzo tradycyjne podejście. Dlatego nasi zagraniczni koledzy mogą sobie pozwolić na swobodniejsze interpretacje i być może przez to są bardziej zapamiętywani przez publiczność - mówi Byrdy.

Ale jak nas zapewnia, za pięć lat również zamierza startować w Konkursie Chopinowskim. Mówi, że aby innym talentom było łatwiej niż jemu, powinny się w końcu znaleźć pieniądze na zapewnienie rozwoju młodym muzykom, aby mieli jak najwięcej okazji do grania i jak najlepszą edukację. A więc dostrzeżmy w końcu naszych pianistów i wspierajmy ich tak mocno, jak mocno zależy nam na tym, by Chopin kojarzył się z Polską, a nie Francją.

Zobacz także: Polak w finale XVII Konkursu Chopinowskiego!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki