- Nie wiem, kto identyfikował ciało mojego męża, do dziś nie przedstawiono nam dokumentów. Mamy wątpliwości co do prawidłowości przeprowadzonej identyfikacji. Minister Ewa Kopacz pomyliła zwłoki podczas identyfikacji - mówiła Magda Merta, wdowa po Tomaszu Mercie (†45 l.), byłym wiceministrze kultury.
Równie bulwersujące rzeczy opowiadał Andrzej Melak, brat Stefana Melaka (†64 l.) z Rodzin Katyńskich. - Jedno z ciał było nieumyte, ze śladami krwi. Kiedy zwrócono na to uwagę, Rosjanin wziął butelkę z wodą i zaczął je myć przy córce ofiary - opowiadał. - Jak wierzyć w rzetelność śledztwa, kiedy nie ma żadnego zawodowego podejścia do wykrycia przyczyn katastrofy? - pytał w przejmującym wystąpieniu.
Członkowie rodzin ofiar poległych pod Smoleńskiem wyrazili też swoje oburzenie skandalicznymi słowami Janusza Palikota (46 l., PO). W jego sprawie przygotowali specjalne oświadczenie. "Pan Palikot od dłuższego czasu znieważa naszych bliskich, którzy zginęli w katastrofie 10 kwietnia. Znieważa ich pamięć, wyśmiewa, publicznie wykpiwa zarówno ich, jak i nas, ich rodziny. Zachowanie to generuje dodatkowy ból w naszej i tak już trudnej sytuacji" - czytamy w nim. Bliscy ofiar domagają się, aby poseł skandalista został ukarany przez marszałka Sejmu Grzegorza Schetynę (47 l.).