- Było ciężko. Hugh Grant (50 l.), z którym grałam, też jest z miasta, więc dla nas obojga było to kompletnie obce środowisko. Jazda konna, strzelanie, bieganie po pustyni, praca ze zwierzętami - w tym z końmi, krowami i wielkim niedźwiedziem. Kiedy lądujesz na lotnisku w Wyoming, od razu widać setki tabliczek z instrukcjami, jak traktować lokalne niedźwiedzie, które chodzą sobie luźno po całym stanie - opowiada aktorka.
Na szczęście nic poważnego się jej nie stało i film "Słyszeliście o Morganach?" planowo pojawi się na ekranach kin, czyli wiosną tego roku.