Jej zdaniem jest ona mniej groźna niż grypa sezonowa, a w dodatku producenci szczepionek nie podają ich skutków ubocznych. Wtórował jej wiceminister Adam Fronczak, który powoływał się na (nieprawdziwe, jak się okazuje) doniesienia jednej z gazet o czterech zgonach po zaszczepieniu się. - To populizm, który skutkuje narażeniem na ryzyko pandemii dzieci i ludzi starszych - odpowiada Europejska Agencja ds. Leków. Ewa Kopacz ma też inny poważny problem. Okazuje się, że jej prawa ręka w resorcie, Jakub Gołąb, jest właścicielem firmy, do której trafiają pieniądze z koncernów farmaceutycznych.
Kłopoty Kopacz
2009-11-06
7:34
- Chcemy walczyć z pandemią grypy czy z ministrem zdrowia - grzmiała w Sejmie Ewa Kopacz i tłumaczyła, dlaczego nie zdecydowała się jeszcze na zakup szczepionek przeciw świńskiej grypie.