Policja wtargnęła do domu 52-latka, który od dawna był poszukiwany przez prokuraturę w związku z licznymi przestępstwami. Jak podaje Onet.pl, podejrzewano go o uprowadzenie 61-letniego poznańskiego biznesmena, który zaginął pod koniec czerwca. Do akcji policja przygotowywała się długo, ponieważ wiadomo było, że funkcjonariusze mogą trafić na osobę wyjątkowo niebezpieczną. Sporo czasu zajęło im odkrycie miejsca pobytu podejrzanego.
Gdy policjanci znajdowali się w domu, usłyszeli strzał. Okazało się, że podejrzany ukrywał się w specjalnej skrytce za szafą. W międzyczasie postrzelił się w głowę. Podejrzany został natychmiast przewieziony do szpitala, jednak nie udało się go uratować. Po tych zdarzeniach policja dokładnie przeszukała dom 52-latka. Okazało się, że posiadał on nielegalnie broń krótką. Co więcej, pod podłogą pomieszczenia gospodarczego znaleziono zabetonowane zwłoki mężczyzny. Policja jednak nie chce zdradzić, czy ofiara była torturowana przed śmiercią i w jakim stanie rozkładu są zwłoki zamurowanego. Funkcjonariusze policji są w trakcie sprawdzania, czy znalezione zwłoki to ciało poszukiwanego biznesmena. - Robimy sekcję odnalezionych zwłok - oznajmił Andrzej Borowiak z policji wielkopolskiej. - Mamy już pewne podejrzenia. Jesteśmy w trakcie ich potwierdzania.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail