"Chciałbym wam opowiedzieć, jak wygląda sytuacja, jeżeli chodzi o pacjentów, personel, o wszystkim co tutaj się dzieje, bo ludzie nie zdają sobie z tego sprawy. Zostaliśmy tutaj w sześcioro pacjentów z jedną pielęgniarką na oddziale. Tylko dzisiaj zostało 8 osób wywiezionych z pozytywnym wynikiem na koronawirusa. Leżę z sąsiadem, który ma wynik ujemny, ale w tej samej sali leży z nami sąsiad, który ma wynik pozytywny. Kilka godzin w jednym pomieszczeniu. Wychodząc na korytarz widzimy pustki nie ma lekarzy, są tylko osoby z pozytywnymi wynikami, które nie zdążyły wyjechać, bo tylko tak się można stad wydostać. Jestem po 3 wynikach ujemnych, jestem wciąż pod kwarantanną. Nikt nie chce mnie stąd tutaj wypuścić. Na całym oddziale jest jedna pielęgniarka. Jest pani, która wymaga stałej opieki lekarskiej, tej opieki tutaj nie ma" - mówi mężczyzna w opublikowanym na Facebooku wideo.
"Ludzie nie macie pojęcia co tutaj się dzieje, pielęgniarki są z pozytywnymi wynikami, lekarze z pozytywnymi wynikami, pani ordynator oddziału, która nie powinna tutaj być od 28 marca, wyszła dopiero dzisiaj, wyszła z wynikiem pozytywnym. Wcześniej została, bo poczucie obowiązku kazało jej tutaj zostać. Niech się ktoś tym zainteresuje, zostaliśmy praktycznie bez opieki" - dodaje.
Mężczyzna miał trzy razy wykonywany test na obecność koronawirusa. Pomimo, że test wyszedł ujemny, to on wciąż przebywa na oddziale.
"Pielęgniarka, która tutaj przyszła powiedziała, że ktoś inny przyjdzie na zastępstwo i będziemy tłumaczyć jakie leki bierzemy. Ludzie są po prostu pos*ani. 2/3 oddziału zostało wywiezione i nikt się tym tutaj nie zainteresował. Proponuje żeby ludzie wzięli się za urzędy, które tutaj sprawują władze, bo nikt nic tu nie robi. To jest jakaś paranoja. Mam nadzieje, że jest ktoś kto się przejmuje tym wszystkim co się dzieje i zareaguje na to i pomyśli co trzeba zrobić. Powtórzę jestem po 3 ujemnych wynikach na koronawirusa i wciąż tu jestem, nie wiem na jakiej podstawie, a codziennie ludzie zostają wywożeni. Obecnie jest 25 osób wyłączonych stąd. Wydostać się stąd można tylko z wynikiem pozytywnym. Prosimy o pomoc. Niech ktoś się tym zainteresuje. Jak komuś coś się stanie to nie wiem jaki lekarz, jak szybko dotrze tutaj. Siedzimy w salach pomieszani, wyniki pozytywne z ujemnymi. Szok" - apeluje.