Koronawirus. Sanepidy i urzędy wojewódzkie nie będą informować o nowych zakażeniach
To koniec z raportami powiatowymi dotyczącymi przyrostów zakażeń koronawirusem w poszczególnych województwach. Sanepidy oraz urzędy wojewódzkie nie będą, tak jak do tej pory, przesyłać nowych danych. System na zostać ujednolicony. Oto przykłady: "Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny informuje, że od dnia 24 listopada raportowanie danych epidemiologicznych dotyczących zakażeń Sars-CoV-2 będzie odbywało się według ujednoliconego sytemu elektronicznego. W związku z tym na stronie internetowej WSSE w Gdańsku nie będą publikowane codzienne raporty dotyczące zakażeń Sars-CoV-2", "Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki w Bydgoszczy przestaje wysyłać do mediów raporty związane z SARS-CoV-2. Dane te będą upubliczniane w sposób scentralizowany, bezpośrednio z odpowiednich systemów informacyjnych". Podobny komunikat zamieściła też Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Bielsku-Białej czy Wielkopolski Urząd Wojewódzki.
Koronawirus. Pominięcie danych i błędy w raportach covidowych
Decyzja dziwnym trafem zbiegła się z wyciekiem pominiętych danych w raporcie Ministerstwa Zdrowia. We wtorek, 24 listopada, MZ poinformowało o nieco ponad 10 tys. nowych zakażeń koronawirusem, gdy ich rzeczywista liczba powinna wynosić ponad 32 tysiące. Dlaczego? Taka jest bowiem różnica pomiędzy łączną liczbą zakażeń w poniedziałkowym (23 listopada) i wtorkowym (24 listopada) raporcie. - Dziś w globalnej liczbie zakażeń uwzględnione jest ok. 22 tys. niezaraportowanych przypadków, o których wczoraj informował GIS - uzasadnia Ministerstwo Zdrowia. Urzędnicy przekonują, że zaprzestanie wysyłania powiatowych raportów ma sprawić, że uniknięcie tego typu błędów będzie prostsze. Wśród komentarzy nie brakuje jednak tych, które mówią, że tego typu wytyczne są "dziwne" i mogą mieć na celu nie uniknięcie błędów, a skuteczne uniemożliwienie ich wykrycia. - Nawet jeśli błędy się pojawią, to nie będzie można ich zweryfikować na podstawie raportów wojewódzkich, tak jak do tej pory - czytamy opinie na Twitterze.