Ekspert o koronawirusie: 40 tys. przypadków dziennie. Przerażające słowa, czeka nas prawdziwy koszmar
Najbliższe tygodnie w Polsce mają przynieść wzrost liczby zakażeń koronawirusem i wzrost liczby zgonów. Tak prognozuje prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski, którego zdaniem w kolejnych 2-3 tygodniach dzienna liczba zakażeń koronawirusem może dobić do 40 tys. przypadków. Dlaczego?
Czytaj też: Zmarła, wydając na świat wybitnego polskiego malarza. Z jej grobem stało się coś NIESŁYCHANEGO!
Brytyjska odmiana koronawirusa coraz bardziej zagraża Polsce
Na wzrost liczby zakażeń koronawirusem i towarzyszący mu wzrost liczby zgonów ma się w pierwszej kolejności składać fakt, że coraz więcej chorych to osoby między 20. a 50. rokiem życia. Z kolei z tej grupy większość zakażonych jest nosicielami brytyjskiej odmiany koronawirusa, która w skali kraju odpowiada za 40 procent, a w niektórych regionach za 70 procent przypadków. Z racji tego, że ta mutacja jest groźniejsza od pozostałych, może mieć to przełożenie na wzrost liczby zakażeń koronawirusem.
Zdaniem Sutkowskiego za wzrost liczby zakażeń koronawirusem może odpowiadać, choć nie musi, postawa samych Polaków.
- Gdybyśmy się opamiętali i np. nie atakowali galerii handlowych w wilczym głodzie zakupów, to oczywiście, byłoby inaczej (...) Jeśli nie zweryfikujemy swoich zachowań, nie zaczniemy lepiej monitorować obszarów życia, które podlegają regulacjom administracyjnym, to musimy się liczyć z dużym wzrostem śmiertelności - mówi prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.
Czytaj też: Wyszogród. Rozszarpały na kawałki swojego właściciela. Na ciele znaleziono też inne obrażenia!
Szczepienia przeciwko koronawirusowi na prowincji wysoko ocenione
Lekarz docenia za to pracę, jaką w obawie przez wzrostem liczby zakażeń koronawirusem i liczby zgonów wykonuje się w mniejszych miejscowościach w Polsce, gdzie "proces wyszczepiania przebiega bardzo dobrze".
- Pracownicy podstawowej opieki zdrowotnej na prowincji docierają do osób starszych, wykluczonych informatycznie czy komunikacyjnie, co oznacza, że zaszczepienie jednej takiej osoby ma wartość taką jak zaszczepienie 10 np. w Warszawie - mówi.