Jacek Prusinowski (Radio Plus): - Wiadomo już czym się będzie pan zajmował w Kancelarii Premiera?
Michał Wójcik: - To jest jeszcze kwestia pewnych ustaleń politycznych.
Panie Ministrze to żeby pana na minę nie wsadzili bo już pan jest ministrem a okaże się za chwilę, że będzie pan się zajmował jakimś obszarem z którym pan nie miał w ogóle w życiu do czynienia.
Zapewniam, że będąc w resorcie sprawiedliwości dotknąłem bardzo wielu obszarów bo tam nadzorowałem właściwie wszystkie departamenty poza jednym a sprawiedliwość to jest życie można powiedzieć więc bardzo wiele rzeczy. Nie ukrywam, że kwestia dzieci jest taką kwestią, która chciałbym się zajmować. Zresztą pomimo tego, że przeszedłem do KPRM cały czas dostaję prośby różnego rodzaju ale może być też kwestia tożsamości europejskiej.
Dzieci w takim wymiarze w jakim zajmował pan się w Ministerstwie Sprawiedliwości?
Tak, żeby wspierać i wspomagać te wszystkie instytucje, które zajmują się tego typu sprawami bo i po części Ministerstwo Sprawiedliwości po części resort rodziny, po części są inne instytucje jak Rzecznik Praw Dziecka. Uzupełniająco że tak powiem bo to nie chodzi o to żeby zastępować kogokolwiek czy też kwestie tożsamości europejskiej również to też leży na stole.
Tożasmości europejskiej czyli? To czym miałby się zajmować minister tożsamości europejskiej?
To jest kwestia dosyć szeroka bo to nie chodzi tu o sferę kultury chociażby bo pojęcie jest bardzo uniwersalne tylko bardziej kwestie dotyczące polityki czyli takie ujęcie polityczne i tutaj na przykład z tożsamością europejską jest związana kwestia pewnej wolności swobód obywatelskich, różne to obszary, które są definiowane przez traktaty gdzie europejskość jest wymieniania przez wszystkie przypadki. (...)
Panie Ministrze ale proszę mi szczerość wybaczyć ale czy nie uważa pan, że to jest mało profesjonalne o ile nie mało poważne nawet, że jest zaprzysiężenie pana już na Ministra w Kancleraii Premiera i ciągle pan nie wiem czym się będzie zajmował.
Zapewniam, że nie będę patrzył w sufit siedząc w KPRM ponieważ mam taką naturę i to jest rzecz oczywista. Natomiast wymaga to, jeszcze raz mówię pewnych uzgodnień politycznych. Myślę, że to jest kwestia najbliższych dni i jak już mnie pan będzie zapraszał to ja już wtedy będę mógł panu mówić dokładnie jakie mam pomysły w głowie a mam ich sporo. Niezależnie od tego w historii byli także tacy ministrowie bez teki, którzy w ogóle nie mieli przydzielonego, tu ma być przydzielone.
Trochę jeszcze o sytuacji epidemicznej bo myślę, że tym Polacy żyją w ostatnich dniach. Patrząc na to co się dzieje w Polsce, patrząc na służbę zdrowia na granicy wydolności chyba już teraz, to myśli pan, że dobrze wykorzystaliście ten letni czas względnego spokoju, kiedy się można było na trudną jesień przygotować? A o tym, że będzie trudna to także i Minister Zdrowia ówczesny Łukasz Szumowski mówił od wiosny.
Jeśli przyjrzeć się temu jaki jest wskaźnik zapadalności na koronawirusa w stosunku do innych krajów to znaczy, że w Polsce ta sytuacja nie jest zła. Ale trzeba czuwać.
Panie Ministrze ale to leci teraz po prostu bez kontroli już zdaje się.
Ale jeśli pan ma wskaźnik 35 na 100 tysięcy a ma pan chociażby naszego południowego sąsiada gdzie ten wskaźnik jest osiem razy większy to sytuacje są nieporównywalne. Podobnie we Francji w Hiszpanii. Wszyscy powinniśmy rzeczywiście stanąć ramie w ramie do walki bo mamy sytuację nadzwyczajną. Ubolewam, że opozycja stoi z boku, ona nie stoi z nami ramie w ramie. Ten nadzwyczajny czas wymaga nadzwyczajnego zachowania i tego nadzwyczajnego zachowania opozycji nie ma. Widzę tu rzucanie kłód pod nogi.
Ale po co wam opozycja. Chyba Konstytucji w tej sprawie nie chcecie zmieniać. Do zmiany ustaw większość macie więc?
Ja bym sobie życzył żeby tak było jak w przypadku, czasami jakiś ustaw, które proponowałem dotyczących dzieci, że my wszyscy potrafiliśmy zagłosować za ustawą bo wiedzieliśmy, że to służy polskim dzieciom. I tutaj polityki nie było więc jeżeli chodzi o tego typu sprawę tego tez oczekujemy od opozycji a nie to, że wykorzystywać i jeszcze bardziej atakować.
Dlaczego Zbigniewa Ziobry nie było podczas zaprzysiężenia nowych ministrów. Ja rozumiem, że w jego sytuacji nic się nie zmieniło ale wypadało by chyba być na tej uroczystości.
Dlatego, że o ile wiem pan Minister Ziobro źle się czuł i w poczuciu takiej odpowiedzialności po prostu nie pojawił się na zaprzysiężeniu.