Dziennikarze TV Republika dotarli do nagrań rozmów prowadzonych przez sędziów na początku 2009 roku oraz wysyłanych przez nich SMS-ów. Materiały sporządziło kierowane przez Mariusza Kamińskiego (49 l.) CBA w ramach operacji "Alfa" wymierzonej w korupcję w wymiarze sprawiedliwości.
O czym rozmawiają sędziowie? Pozornie tylko o koleżeńskiej przysłudze. Moraczewski zwraca się bowiem do Pietrzkowskiego o pomoc w napisaniu wniosku kasacyjnego w taki sposób, by nie został on odrzucony. Szybko jednak ich relacje wykraczają poza zwykłą pomoc.
"Przed sąd 19 bm. Sędzia Jan prosiłem o życzliwość" - pisze po jakimś czasie Pietrzkowski do Moraczewskiego.
W sprawie pojawiają się też wielkie pieniądze. Kasacja, o której mowa, dotyczyła biznesmena Józefa M. W wyniku przegranego procesu miał on zapłacić 17 mln zł jednemu ze swoich wspólników. Grupa prawników, powołując się na wpływy w Sądzie Najwyższym, zgłosiła się do niego, proponując anulowanie niekorzystnego wyroku. Ich działania łącznie miały go kosztować 2 mln zł. M. poinformował o propozycji służby, które zdecydowały się na przeprowadzenie prowokacji. Dzięki współpracy Moraczewskiego i Pietrzkowskiego sprawa trafiła na wokandę, kiedy jednak przedsiębiorca odmówił zapłacenia, kasacja niekorzystnego dla niego wyroku została odrzucona.
Sędziowie rozmawiali o pieniądzach i ... seksie!
Przy okazji ujawnienia nagrań okazało się też, że mimo godziwego wieku sędziowie ciągle pełni są wigoru. - Cichutko muszę to powiedzieć (.) Z dziewczynek nie zrezygnowałem. Ale tylko dla zdrowotności. No jak to lubię. No jejku. Ty wiesz, jak ja się dobrze czuję później. Cały tydzień mam dobry - chwali się na taśmach Moraczewski.
Sprawa korupcji w SN początkowo zakończyła się umorzeniem. Teraz jednak śledczy prześwietlają ją po raz kolejny.- Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku. Było ono raz już umarzane, ale obecny szef CBA Paweł Wojtunik apelował do prokuratora generalnego o jego ponowne podjęcie. Tak też się stało - mówi w rozmowie z "SE" Jacek Dobrzyński z CBA.
Chcieliśmy porozmawiać z bohaterami nagrań. Bogusław Moraczewski przeszedł w stan spoczynku i jest niedostępny. Natomiast sekretarka Pietrzkowskiego odesłała nas do biura prasowego Sądu Najwyższego, który w tej sprawie ma wydać oświadczenie.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: Skompromitowany sędzia wrócił do PKW! Janusz Niemcewicz znów w komisji. To nie jest ŻART!