Gdy mieszkanka koszalińskiego osiedla poszła wyrzucić śmieci i zobaczyła zwisające z pojemnika cętkowane ogony dwóch ogromnych węży, omal nie zemdlała. Przerażona czmychnęła do domu,, jakby ktoś ją gonił i drżąc z wrażenia, zadzwoniła na policję. Zrazu funkcjonariusze myśleli, że ktoś robi sobie żarty. Ale trzeźwy głos wsparty imieniem i nazwiskiem przekonał ich, że sprawa jest poważna. Wysłali patrol, który odważnie zajrzał do śmietnika i. węże tam były! Wielkie i martwe. - To z pewnością węże z grupy dusicieli, ale czy pytony tygrysie, anakondy, czy boa dusiciele, to już określą specjaliści. Oni też ustalą przyczynę śmierci - mówi Marek Kubica, powiatowy lekarz weterynarii w Koszalinie. A policja ustala, kto jest właścicielem węży i dlaczego znalazły się na śmietniku. Za prowadzenie nielegalnej hodowli zwierząt będących pod prawną ochroną grozi grzywna do 5 tys. zł.
Koszalin. Ktoś wyrzucił całkiem dobre pytony!
Groza! W Koszalinie (woj. zachodniopomorskie) ktoś wyrzucił na śmietnik dwa dorodne pytony! Gdy je znaleziono, były już martwe,a z pojemnika wystawały tylko ich ogony. Policja ustala, kto w tak okrutny sposób pozbył się gadów będących pod ścisłą ochroną.