Kot fajtłapa utknął w oknie

Koci dramat rozegrał się w poniedziałek, w jednym z otwockich bloków przy ul. Warszawskiej. Kobieta, która mieszka na drugim piętrze budynku, usłyszała przeraźliwe miauczenie. Gdy wyjrzała przez okno swojego mieszkania, zobaczyła kotka, który utknął w oknie sąsiedniego lokalu.
- Natychmiast zadzwoniła do nas. Pytała co ma robić. Poprosiliśmy o pomoc naszą otwocką straż pożarną. Przyjechali w 15 minut - opisuje Lucyna Górniak, inspektor z Otwockiego Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt.
Jeden ze strażaków na kilkumetrowej drabinie wspiął się do okna, oswobodził kotka i włożył go do wcześniej przygotowanego worka. Choć początkowo zwierzak wyrywał się z przerażenia, udało się zjechać z nim na dół.
- Kotek obecnie przebywa na nasz koszt w klinice weterynaryjnej w Otwocku. Niestety jego stan nie jest najlepszy. Ma niedowład tylnych łapek, musi być zacewnikowany. Ale widać w nim chęć do życia. Właściciel deklaruje, że chce go odebrać – mówi pani Górniak.