Weterynarze robią co mogą, by uratować Alika, ale nadzieje na powrót do zdrowia kotka są coraz mniejsze. Nie wiadomo czy i tym razem kocurek jest leczony pod zmienionym "nazwiskiem". Przypomnijmy, że doba pobytu zwierzaczka w jednej z najlepszych klinik w Warszawie kosztuje 150 złotych. Pieniądze jednak nie mają znaczenie kiedy chodzi o życie i zdrowie wiernego towarzysza.
Lider PiS przechodzi ciężkie chwile. Jego ulubieniec, kocur, którego ponad 10 lat temu znalazł przy drodze pod Wyszogrodem powoli kończy swój koci żywot. Jak informuje "Fakt" Alik ponownie trafił do kliniki weterynaryjnej na ul. Powstańców Śląskich na warszawskim Bemowie, tej samej gdzie był leczony jeszcze kilka tygodni temu.
>>> Kim pan jest, panie Alik? Prześwietlamy kota Jarosława Kaczyńskiego
Najsłynniejszy zwierzak w Polsce, którego choroba wstrząsnęła całym krajem cierpi na poważne schorzenie nerek. Narządy prawie przestały już pracować. Nie pomogły ani operacje, ani dożylna kuracja kroplówkami. - Alik jest na granicy. Leży biedny, jeszcze próbują go leczyć - zdradza gazecie jeden z bliskich współpracowników Kaczyńskiego.