Jedenaścia dni temu opisaliśmy rozpaczliwe poszukiwania zaginionego kocura. Prosiliśmy naszych Czytelników o pomoc w odnalezieniu Mańka. I stało się! - Rano otworzyłem drzwi, a Maniek stał przed domem i tęsknie miauczał - relacjonuje rozradowany polityk.
Patrz też: Wojewoda niepocieszony, szuka kota
- Bardzo Wam dziękuję za pomoc - dodaje.Teraz Maniek nie odstępuje wojewody nawet na krok. Najchętniej spędza czas w objęciach swojego pana. Łasi się do niego i radośnie mruczy. Zupełnie jakby obiecywał, że już nigdy nie będzie się włóczył tak długo za obcymi kotkami.