Do niedawna wydawało się, że jedynym czynnikiem, od którego zależy płeć potomstwa ssaków, jest "żeński" lub "męski" plemnik. Okazało się, że dużo do powiedzenia mają w tym wypadku kobiety, choć zamiast mówić, powinny się skupić na jedzeniu. O płci dziecka może zadecydować dieta.
Krwiste befsztyki poprawią widoki na syna, a jedzenie słodyczy, warzyw i owoców zaowocuje dziewczynką. Decydujący wydaje się być poziom cukru w organizmie kobiety. Już dawno zaobserwowano, że podczas głodu i wojen na świat zawsze przychodzi więcej dziewczynek. Ewolucyjny "spryt" natury stawia na płeć żeńską, ponieważ słabsza kobieta ma większe szanse na potomstwo niż słaby mężczyzna.
Matka wpływa na płeć dziecka nie tylko przez dietę, ale i osobowość. Stwierdzono, że silne, dominujące kobiety dużo częściej zostają matkami chłopców. Sprawdza się to na tyle często, że Valerie Grant, uczona z Uniwersytetu Auckland, ogłosiła, że testem na płeć dziecka może być... test psychologiczny.