- TV Trwam jest tylko pisuarowska i nic więcej. I nigdy nie potrafi powiedzieć czegokolwiek pozytywnego o rządzie Tuska czy o Komorowskim, cokolwiek by zrobili - mówiła zdenerwowana Olejnik.
- Jeśli pani używa słowa "pisuar" oznaczającego urządzenie do oddawania moczu... - odpowiedział jej zdumiony Kurski.
Olejnik prostowała, że "nie miała takich skojarzeń", a po programie przeprosiła w Internecie za swoją wypowiedź.