Ten wynalazek wielu niepełnosprawnym otworzył okno na świat. Przeznaczony jest dla osób sparaliżowanych. Dzięki Sensorowi mogą pracować na komputerze, włączać telewizor, wezwać pomoc czy nawet komunikować się z innymi. Wszystko dlatego, że chory może sterować swoim komputerem za pomocą dowolnej, choćby trochę sprawnej części ciała.
System Sensor, jak nazwano wynalazek, został okrzyknięty fenomenalnym i tanim rozwiązaniem. Był wspólny sukces obu wynalazców, występy w telewizji, wyjazdy do Sejmu. Teraz są kłótnie, obrzucanie się błotem.
Dziś urządzenie produkuje i sprzedaje już tylko Biadała.
- Tak naprawdę zainspirował mnie mój przyjaciel Zygmunt, który zachorował i był przykuty do łóżka. To dla niego stworzyłem System Sensor i to ja wciągnąłem do prac dr. Tyburcego, żeby pomógł mi przy sporządzaniu dokumentów i certyfikatów. Poprosiłem też kolegów informatyków, żeby napisali dla mnie program komputerowy. Wszystkim im zapłaciłem - mówi Biadała.
Kto wynalazł System Sensor?
Tyburcy mówi coś zupełnie innego: - Pan Biadała chciał urządzenie zrobić zupełnie inaczej. To ja wpadłem na pomysł, który został wdrożony. Jestem teoretykiem i praktykiem, to była dla mnie chwila. Teraz Biadała twierdzi, że jest jedynym autorem Systemu, a to kłamstwo.
Kłótnię wynalazców może rozstrzygnie sąd. Tam Roman Biadała zamierza udowodnić, że to on stworzył projekt, schematy, kody źródłowe i jest konstruktorem urządzenia.
System Sensor przeznaczony jest dla osób cierpiących na częściowy lub całkowity paraliż kończyn górnych. Jednym z ważniejszych jego elementów jest czujnik. Można skierować go na dowolną część ciała, którą osoba niepełnosprawna jest w stanie poruszać. Stamtąd sygnał odebrany przez czujnik trafia do komputera.