Czy doświadczony polityk, szef Kancelarii Lecha Kaczyńskiego nie wiedział, czym skończy się krytykowanie prezydenta na łamach jednego z ogólnopolskich dzienników? Trudno w to uwierzyć. Tak jak przewidywano Kownacki, wysłany najpierw na przymusowy urlop, już teraz będzie musiał ostatecznie pożegnać się z pracą. Lech Kaczyński postanowił nie czekać z wręczeniem mu wypowiedzenia do czasu zakończenia jego urlopu.
Zaskakujące jest za to nazwisko następcy Kownackiego. Choć Władysław Stasiak, zresztą dotychczas jego zastępca, pojawiał się na liście kandydatów, to największe szanse dawano Aleksandrowi Szczygle. Szef BBN będzie jednak musiał obejść się smakiem.