Co się stało rankiem 10 kwietnia na płycie lotniska Okęcie? Czy ostra wymiana zdań między kapitanem Protasiukiem a generałem Błasikiem mogła spowodować, że później pilot podjął desperacką, zakończoną tragiczne próbę podejścia do lądowania w Smoleńsku?
Z nagrania z kamery przemysłowej oraz relacji pracowników portu lotniczego, do których dotarła telewizja TVN24 wynika, że tuż przed wylotem tupolewa do Smoleńska kpt. Arkadiusz Protasiuk pokłócił się z gen. Andrzejem Błasikiem.
Patrz też: Gen. Błasik konał kilka minut - szokujący raport z sekcji zwłok: częściowe obcięcie głowy, oderwana ręka
Świadkowie twierdzą, że między pilotem a dowódcą sił powietrznych wywiązała się awantura. Dowódca Tu-154M nie chciał lecieć do Rosji bez aktualnych danych o pogodzie. Jak podaje TVN24 gen. Błasik „miał udzielić podwładnemu reprymendy i miał używać przy tym słów wulgarnych”. Być może przez tę kłótnię prezydenta Lecha Kaczyńskiego przywitał na lotnisku właśnie generał, a nie kpt. Protasiuk.
Nagranie z kamery przemysłowej, które jest bardzo słabej jakości i nie ma dźwięku bada Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego kierowana przez ministra Jerzego Millera. Zebrane dowody analizuje też prowadząca śledztwo Naczelna Prokuratura Wojskowa.