W ten sposób odniósł się do wpisu Marty Kaczyńskiej (31 l.) na Facebooku, która zestawiła ze sobą obydwa wydarzenia.
- My mieliśmy samolot skonfigurowany do lądowania, tylko bez podwozia. Manewr podejścia do lotniska był precyzyjny, do końca wiedzieliśmy, w którym momencie dotkniemy pasa. Z kolei piloci Tu-154, kiedy zobaczyli ziemię, starali się umknąć i uniknąć zderzenia. Mieli większą prędkość i przypadek sprawił, że w trakcie tego manewru uniknięcia kontaktu z ziemią uderzyli skrzydłem w grubsze drzewo, co spowodowało, że odpadła im końcówka skrzydła - mówił wczoraj Wrona w Radiu Zet.
Kpt. Wrona odpowiada Marcie Kaczyńskiej. Pilot boeinga 767 nie chce porównywać lądowania na Okęciu do katastrofy pod Smoleńskiem
2011-11-04
15:22
Według kapitana Tadeusza Wrony (54 l.) nie można porównywać awaryjnego lądowania boeinga 767 na warszawskim Okęciu z katastrofą Tu-154 w Smoleńsku.