Maluch odmówił rabusiowi posłuszeństwa i rozkraczył się na polnej drodze w Wiewierzu. 20-letni mężczyzna nie mógł zostawić swojego łupu na pastwę losu, więc zdecydował się na kolejną kradzież. Z pobliskiego gospodarstwa rolnego wyprowadził ciągnik, którym w pocie czoła holował fikuśnego malucha. Umęczony i zły, że los płata mu okrutnego figla, porzucił pojazdy. Zatrzymany przez policję wreszcie odetchnął.
Kradzione pojazdy dały mu mocno do wiwatu
2008-10-30
3:00
Szczęście opuściło złodziejaszka z Kołaczkowic. Hubert H. nie spodziewał się, że w kradzieży fiata 126p przeszkodzi mu nic innego, jak właśnie niesforna zdobycz.