15-latek pracował w domowym zaciszu nad stworzeniem własnych fajerwerków. Używał do tego substancji, które można dostać na co dzień w sklepie, a petardę tworzył na bazie czarnego prochu. Do wybuchu doszło, gdy mieszkał niebezpieczne substancje.
Chłopak zdemolował całe poddasze, na którym prawdopodobnie od kilku miesięcy eksperymentował. Nastolatek ma ciężkie oparzenia drugiego i trzeciego stopnia. Dotknięte są nimi w szczególności twarz i ręce.
Istnieje prawdopodobieństwo, że sprawa trafi do sądu rodzinnego, gdyż jego „zabawy” były zagrożeniem dla życia pozostałych domowników.