Nic nie zapowiadało tragedii, aż do chwili, gdy Katarzyna pod koniec dyżuru w Niepołomicach zaczęła się skarżyć na złe samopoczucie. Chwilę później spadła z krzesła i zmarła mimo podjętej przez kolegów reanimacji. Od tego czasu minął miesiąc, dochodzenie trwa, ale w środowisku medycznym aż huczy. Tym bardziej, że to nie pierwsza śmierć wśród przepracowanych polskich lekarzy. Na początku września na zawał zmarł 59-letni chirurg z Włoszczowej, tuż po 24-godzinnym dyżurze. Przed rokiem w Białogardzie 44-letnia lekarka anestezjolog umarła podczas czwartej doby pracy.
Katarzyna W.S. również się nie oszczędzała, sześć dyżurów w ciągu ośmiu dni i tylko kilkugodzinne przerwy na dojazd z jednej do drugiej pracy były u niej normą. Nieoficjalnie wiadomo także, że miała problemy w życiu osobistym. - Więcej będzie można powiedzieć, gdy przyjdą wyniki sekcji - komentuje Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Początek programu w NOWEJ TV o godz. 18.55. Super temat - program NOWA TV i Super Expressu. Nasi dziennikarze mogą zająć się również i Twoim przypadkiem, Twoją sprawą. Pisz do nas na adres e-mail: [email protected]
Zobacz także: Bójka na środku drogi w Tychach. Poszło o jeden manewr [WIDEO]
Polecamy również: Tragedia w Krośnie. Bojler ZABIŁ małe dziecko
Przeczytaj ponadto: Polski pilot Franciszek Kornicki będzie symbolem brytyjskich sił powietrznych