Dramat na obiekcie sportowym piłkarzy "Białej Gwiazdy" rozegrał się rano. Z nieustalonych jeszcze przyczyn 50-letni pracownik firmy budowlanej spadł z rusztowania na ziemię. Prawdopodobnie dostał zawału serca, dlatego stracił równowagę, ale tej wersji nie potwierdzili jeszcze śledczy.
Przeczytaj też: Na Stadionie Narodowym stawiają trybuny
Na miejscu nieszczęścia są policjanci, śledczy z Prokuratury Rejonowej Kraków-Krowodrza i inspektorzy z Państwowej Inspekcji Pracy, którzy mają ustalić, jak doszło do tragedii. 50-letni robotnik pracował przy przebudowie stadionu krakowskiego klubu.
W czasie remontu obiekt jest zamknięty dla piłkarzy. Wiślacy wszystkie mecze rozgrywają na murawie w Nowej Hucie.